sobota, 18 lutego 2012

Thierry Mugler - Angel

Angel to dość nietypowe zestawienie nut gourmand (czyli mówiąc kolokwialnie, składników dających się zjeść), kwiatów i nut orientalnych. Otwarcie jest gorzkie, czekoladowo - kokosowe, z bardzo silnie uwypukloną orchideą i geranium. Już na wstępie można stwierdzić, że nie są to perfumy dla każdego, tzn. należą do gatunku "love or hate", albo się je kocha, albo nienawidzi, stąd zdecydowanie odradzam zakup w ciemno. Zapach jest z lekka mdły, przy tym mocny i duszący. Ciężko się go nosi.

Z czasem z zapachu robi się zlepek skrajnie różnych nut: do czekolady i kokosa dochodzi gęsta wanilia i tona wyrazistych nut kwiatowych Angel to udana kompozycja, aczkolwiek trudna i tym samym mało "anielska". Jeśli tak właśnie pachnie anioł, trudno chyba jest mu wznieść się w powietrze. Jest to nieuniwersalne połączenie czekolady i kakao z wyrazistym, silnie wyeksponowanym kokosem i toną orchidei. Polecam paniom lubiących mocne, duszące, a przy tym dziwaczne perfumy. Jeśli dawkujecie go z umiarem, nie narazicie siebie i innych na ból głowy. :)

Lotność: 4 lub 5/5

+ bardzo dobra trwałość i lotność
+ dobrze przyjmowany przez otoczenie
- jak na zapach kwiatowo - orientalny jest nieuniwersalny
- albo się go kocha, albo nienawidzi, więc lepiej nie kupować w ciemno



Thierry Mugler - Angel
Dla... kobiet lubiących mocne, wyraziste i duszące zapachy w stylu wieczorowym
Rok wydania: 1992
Typ: kwiatowo - gourmand
Nuty zapachowe (moja interpretacja): czekolada, kakao, orchidea, kokos, geranium, paczula
Moja ocena: 9/10

2 komentarze:

  1. Mam nadzieję nie obrazisz się za spam, zachęcam do wzięcia udziału w zabawie - http://opiumdlamas.wordpress.com/2012/03/20/cos-osobistego/

    OdpowiedzUsuń
  2. Interesują mnie te perfumy...

    OdpowiedzUsuń